Obserwatorzy

sobota, 22 grudnia 2012

Wesołych Świąt!


 Jest taki zmierzch
Wśród grudniowych, szarych dni
Kiedy w noc gwiazda lśni
Wigilii czas każe nam u stołu stać
Łamać chleb, razem trwać
A kiedy już ta pierwsza z gwiazd
Zaświeci nam spoza chmur
Dzieje się cud, co w każdym z nas
Umie zburzyć jego własny mur

Życzę Wam zdrowych, pełnych wiary, nadziei, miłości Świąt Bożego Narodzenia!
Agnieszka.



poniedziałek, 17 grudnia 2012

Magia Świąt!


W ramach deseru i umilania sobie czasu oczekiwania upiekłam tradycyjne bułeczki drożdżowe z bardzo pysznym nadzieniem brzoskwiniowym z dodatkiem odrobiny amaretto. Połączenie szaleńczo dobre. Przepis na bułeczki pochodzi ze stronki Moje Wypieki, zawsze wychodzą i są tak dobre, że nie szukam już innych przepisów. Dzisiejsze, wyrosły nadzwyczajnie  bo po raz pierwszy miałam cierpliwość czekać chwilę aż wyrosną po uformowaniu i dopiero potem powędrowały do pieca.






No i żeby nie było bez mojego rękodzieła to prezentuję zawieszkę na którą miałam ochotę już w zeszłym roku ale nie miałam czerwonej kanwy. 





No a skoro o zeszłym roku mowa to prezentuję kilka moich starszych  prac, które stały się  drobnymi upominkami dla mojej rodzinki.




W ostatnich dniach zostałam zaproszona  przez moją nową obserwatorkę Agatę z bloga http://tam-dom-twoj-gdzie-serce-twoje.blogspot.it/  do zabawy "wyjątkowe święta"
Oto więc moja odpowiedź na pytanie...

Będę chciała po prostu dotrzeć cało i na czas do domu na święta, spotkać się z całą rodziną przy świątecznym stole, podziwiać piękne dekoracje, iść wreszcie do polskiego kościoła, spędzić je jak co roku, każde mają w sobie coś magicznego, nie muszą być bardziej magiczne od innych.
Magia Świąt to przede wszystkim serce włożone w ich przygotowanie, wspólne sprzątanie domu, ubieranie choinki i robienie różnych dekoracji, własnoręcznie przygotowane potrawy, wędliny, upieczone wspólnie ciasta i ciasteczka, pielęgnowanie naszych tradycji -biały obrus na stole, opłatek, paląca się wigilijna świeca i cała rodzina przy stole, puste miejsce. Myślę, że wysiłki jakie wkładamy w przygotowanie tych Świąt tworzą właśnie tę Magię i dają satysfakcję. Każdy ma swoje zadanie do wykonania, chociażby najmniejsze ale ma swój udział w świętach.  Magia to też kościół pięknie przystrojony, uroczysta msza w kościele no i oczywiście żłóbek na który nie tylko dzieci czekają, piękne polskie kolędy. Bo te wszystkie drobiazgi o których mowa nasze życie rodzinne jednoczą. Bo czy tak samo cieszyło by nas sztuczne drzewko kupione już ubrane w markecie i 12 dań podanych prosto z plastikowych tacek ? Myślę, że warto się poświęcić, włożyć trochę pracy, zrobić coś swojego od serca dla siebie i dla innych. Tylko do takiego domu potem chce się wracać. Pewnie, że prościej jest wszystko kupić albo iśc na gotowe ale czy to daje nam radość i szczęście? Czy to zapewni naszej rodiznie przetrwanie? Wracać lubimy do przytulnego  domu, pachnącego choinką, domu pełnego ciepła, magicznego domu.

ZASADY:

Trzeba umieść powyższy obrazek w swojej notce oraz napisać, co zrobisz w tym roku aby te święta były jeszcze bardziej magiczne!

Do Zabawy Zapraszam:
Wszystkich tych obserwatorów mojego bloga, którzy chętnie poświęcą kilka chwil na zaczarowanie innych magią własnych Świąt.


Pierwszymi chętnymi są:
Serdecznie zapraszam .

sobota, 15 grudnia 2012

Zapachniało....

 Coraz bliżej święta, u Was już od dawna pachnie pierniczkami a ja tylko podziwiam i podziwiam...aż do dzisiaj. Postanowiłam zrobić coś pożytecznego i ja!
 Zapachniało więc u mnie pysznymi ciasteczkami maślanymi, powstała pierwsza tura świątecznych wypieków. Mam nadzieję, że dotrwają do świąt i przeżyją w całości podróż samolotem. Muszę w końcu mieć jakiś wkład w te święta...
Przepis pochodzi z bloga http://shabby-shop76.blogspot.it/2012/12/swiateczne-zapachy_4419.html. Ciasteczka wyszły bardzo delikatne i smaczne, ja posypałam je trzcinowym cukrem więc są pewnie mniej słodkie niż te z cukrem białym, jak w przepisie.
Oprócz wypieków powstały też  filcowe zawieszki z myślą udekorowania świątecznych słodkości którymi  zamierzam obdarować moich bliskich. 


 Choinka z masy solnej powstała już rok temu. 
W końcu jakąś choinkę trzeba było sobie przecież zorganizować:)



Na koniec pracy zasłużona herbatka z cytrynką i małe co nieco:)


Miłego weekendu!

piątek, 14 grudnia 2012

Magiczne śnieżynki.

   Wczoraj wieczorem wreszcie się zmobilizowałam i zawiesiłam w oknie moje mozolnie wypracowane śnieżynki, które wreszcie raczyły stwardnieć (nie wszystkie równo niestety). Dzień był jakiś taki pochmurny mimo to nowe pomysły wpadły do głowy i udało mi się je zrealizować  a nawet dokończyć sprzątanie kuchni, wreszcie mam z tym spokój. Nawet nie zastanawiałam się nad tymi chmurami  a tu dzisiaj rano otwieramy rolety a tam pięknie wszystko przyprószone śnieżkiem i dalej sobie prószy. Okazało się, że to były chmury śniegowe a moje śnieżynki są specjalne, bo to śnieżynki wywołujące śnieg:) No, ja w każdym razie jestem zadowolona, bo patrzę sobie przez szybkę, sączę gorącą herbatkę i podziwiam śnieg i Wasze przedświąteczne poczynania na zmianę.

W tamtym roku jak tu przyjechaliśmy wszyscy mówili nam, że tutaj zimy nie ma i jak nawet popada śnieg to na drugi dzień go nie będzie i też mieliśmy niespodziankę, bo jak napadało to od razu z 10 cm a śnieg leżał sobie kilka ładnych tygodni:) W tym roku pada wyjątkowo wcześnie:) a moja surfinia chyba nie wierzy,że ten śnieg zadomowi się na dłużej, bo dalej dzielnie się trzyma.

Na dokładkę do śniegu prezentuję moją świąteczną ściereczkę. Oczywiście sama ją wykonałam:)


I kilka świątecznych czerwoności

 Zima, zima, zima, pada, pada śnieg
Jadę, jadę w świat sankami
Sanki dzwonią dzwoneczkami
Dzyń, dzyń, dzyń
Dzyń, dzyń, dzyń
Dzyń, dzyń, dzyń
Takie oto kontrasty mam u siebie na tarasie:)

Miłego czasu oczekiwania i przygotowań.

wtorek, 11 grudnia 2012

Słońce, kwiaty i bałwanki.

W Polsce zima na całego a tutaj dopiero od kilku dni  rano jest jakiś malutki przymrozek. Moja surfinia na balkonie ma się w każdym razie całkiem dobrze,  za dnia słońce bardzo ostro świeci i mocno przygrzewa a ja chcę już zimę ! W tamtym roku nie miałam na balkonie kwiatków więc łatwiej było myśleć o świętach i zimowych, polskich klimatach. Teraz ta surfinia jakoś tak razi i nie nastraja  a i słonecznych dni jakby więcej niż rok temu.
Zdjęcie zrobione dzisiaj rano:)


W oczekiwaniu na śnieg i zimę powstały takie oto bałwanki, najpierw powstał jeden z myślą ozdobienia pudła z prezentem ale zaraz potem wpadłam na pomysł, że przecież można wykorzystać takie coś jako aplikację na sweterek i tak to od pomysłu do realizacji nie trzeba było długo czekać. Pojechałam do sklepu po odpowiedni sweterek i jeszcze tego samego wieczoru bałwanek uśmiechał sie z różowego sweterka a drugi będzie zajawką na pudle. Mam nadzieję, że spodoba się małej właścicielce i  że będzie chętnie noszony. 



Kolejny jest już mój i zawiśnie na oknie jako dekoracja. A niech Włosi mi zazdroszczą mojego Pupazzo di neve :)

Serdecznie Was pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze.

piątek, 7 grudnia 2012

Rudzik specjalnie dla Malinowej:)

Przyleciał, przycupnął na chwilkę na gałązce i dał się zfotografować, słońce jak go zobaczyło to aż się schowało taki on ładny:)
Ten hafcik powstał pod wpływem impulsu i dzięki uprzejmości Aliny.  Tutaj można zobaczyć  Jej dzieło, które mnie zachwyciło i zapragnęłam mieć takiego ptaszka również u siebie:)
Właśnie zostałam przywołana do porządku za zwłokę w publikacji więc oto już dawno obiecana prezentacja Rudzika:)



To też kolejny dowód na to, że nie porzuciłam haftu krzyżykowego i uważam, że czasem od szydełka też trzeba odpocząć.

Skoro już dzisiaj zmobilizowałam się do napisania tego szybkiego posta to jeszcze się pochwalę też na szybko - WYGRAŁAM CANDY w Wełnianym Zakątku i Miś Eustachy jest mój:) 

Serdecznie Was pozdrawiam i uciekam do przed świątecznego sprzątanka:)

środa, 5 grudnia 2012

Podwodny świat

Witam moich obserwatorów i podglądaczy.
Dziękuję serdecznie za wszystkie dotychczasowe komentarze.

W ramach przerywnika między świątecznymi porządkami a robieniem dekoracji chciałbym Was zaprosić dzisiaj na krótką fotorelację z wizyty w największym europejskim akwarium  czyli Acquario di Genova. Wybraliśmy się tam w ramach weekendowej wycieczki.
Zapraszam więc do podwodnego świata w ramach przerwy w przedświątecznym szaleństwie.










Serdecznie polecam wybierającym się w tej rejony Włoch  odwiedzenie Genui, w tym obowiązkowo Akwarium :)
Pozdrawiam.